Dzień ślubu ma być jednym z najpiękniejszych dni w całym naszym życiu, ale zanim do niego dojdzie, część z nas wie, że mogą pojawić się problemy, które z pewnością napotykamy podczas organizacji wesela. I nie chodzi tu o brak dostępności dekoracji albo problem z zarezerwowaniem hotelu dla wszystkich gości. Najbardziej uciążliwe mogą okazać się spory z naszymi starszymi krewnymi.
Rodzice mają swoją wizję naszego wesela
Często przyszła Para Młoda ma pewną wizję na swoje wesele. Coraz więcej osób decyduje się skrócić imprezę do wystawnego obiadu w porządnej restauracji albo na coś nowoczesnego, na przykład imprezę w domku na plaży. To może się jednak nie spodobać naszym starszym krewnym, którzy ułożyli sobie już w głowie wizję tego, jak całe wydarzenie ma wyglądać i nie są w stanie wyobrazić sobie, że moglibyśmy zrezygnować z tradycji.
Mogą na nas naciskać, przejrzeć listę gości i obruszyć się, że kogoś na niej brakuje, wykłócać się, że musimy przyjmować dzieci na swoje wesele albo udekorować salę na biało. Często chcą, żeby impreza była przygotowana pod ich wizję, a nie pod wizję osób, których faktycznie dotyczy.
Konflikty, płacze i ciągłe wyrzuty
Choć zdecydowana większość rodziców nie będzie znacznie wpływać na wesele swoich dzieci poza drobnymi uwagami i przypomnieniem o pewnych sentymentalnych elementach, nie oznacza to, że nasi rodzice nie zaliczą się do grupy tych, którzy posuną się do wszystkiego, żeby przeforsować swój punkt widzenia.
Mogą zacząć się płacze i groźby. To domena szczególnie mam państwa młodych. Zdarzają się skrajne sytuacje, w których mama grodzi, że nie pojawi się na weselu, jeśli nie zaprosimy wszystkich z rodziny. Takie wywieranie presji jest absolutnie niekulturalne i nie na miejscu, ale warto pamiętać, że z organizacją wesela wiążą się ogromne emocje, zarówno po stronie młodej pary jak i najbliższej rodziny, warto zatem wysłuchać najbliższej rodziny, ale ostatecznie to od przyszłych małżonków zależy jak będzie wyglądało wesele i z kim będą chcieli je świętować.
Radzenie sobie z wymaganiami rodziców czy innych starszych krewnych jest bardzo trudne, szczególnie jeśli zachowują się tak, jakby wesele było dla rodziny, ale nie Państwa Młodych. Trzeba się wtedy zastanowić, czy na pewno chcemy spędzić ten wyjątkowy dzień z nimi? W końcu nie mamy takiego obowiązku. Nie musimy nawet wyprawiać wielkiego przyjęcia rodzinnego, możemy spokojnie ograniczyć się do kolacji dla dwudziestu osób.
Czas na podjęcie trudnej decyzji
W skrajnych przypadkach, jeśli rodzic nie nauczył się do tej pory szanować decyzji i granic przyszłych małżonków, organizacja przyjęcia może nieść ze sobą ich nieprzyjemne uwagi, nastawianie innych gości przeciwko nam, a ostatecznie widmo awantury i demonstrowanie swojego niezadowolenia.
Jeśli pod wpływem presji w pełni dostosujesz się do kapryśnych uwag najbliższej rodziny. może się okazać, że nie będzie to wcale Wasz wyjątkowy dzień. Nigdy nie powinno się rezygnować ze swojego szczęścia tylko po to, żeby zadowolić kogoś innego, szczególnie w dniu, w którym Ty i Twój mąż rozpoczynacie przygodę, jako osobna rodzina.
Jak nie dać się pochłonąć konfliktowi?
Nie każdy ma stalowe nerwy, ale jakoś trzeba sobie poradzić z tą trudną sytuacją. Warto zachować spokój i porozmawiać z członkiem rodziny, który za bardzo ingeruje w nasze plany weselne, podziękować za chęć pomocy i zaangażowanie i jednocześnie podkreślić, że w tym konkretnym przypadku to Wy – jako para młoda, macie ostatnie słowo.
Jeśli konkretna informacja i spokojne wyjaśnienie nie wystarczą, Waszą decyzją będzie co jest dla Was ważniejsze – presja rodziny, czy Wasze zadowolenie z wesela.